Wiele osób pytało mnie o ten kijek, ale nie chciałem się wypowiadać zanim solidnie tej wędki nie przetestuję. Minął rok i myślę, że mogę już rzetelnie coś o tym patyku napisać. Fenwick ten stał się moją podstawową sandaczówką, a to o czymś świadczy… Oczywiście wszystko to kwestia indywidualnych preferencji i komuś innemu może zupełnie nie pasować.

Dlaczego więc w tej chwili jest to moja podstawowa broń? Po pierwsze świetnie obsługuje przynęty , którymi zazwyczaj łowię, a więc gumy na główkach od 10 do 25 gram. Aczkolwiek mam wrażenie, że przy 25 g kijek już nie zachowuje się idealnie i prowadzenie nie jest aż tak precyzyjne. Oczywiście ten World Class da sobie także radę z główkami 5 gram czy nawet 30, ale są to już wartości wykraczające poza preferowany zakres. Dlatego na niektóre wody , gdzie trzeba łowić bardzo ciężko, zmuszony jestem zabierać znacznie mocniejszą wędkę.

Wędka ta bardzo dobrze leży mi w ręce. Nie wiem dokładnie jak to opisać, ale po prostu bardzo dobrze mi się nim łowi. Mam „wczutkę” od momentu gdy zarzucam, przez prowadzenie, po zacięcie. Takie przedłużenie ręki, a nie z każdym kijem mam te odczucia.

No właśnie – zacięcie. Wiemy jak to z sandaczami bywa – czasem nie chcą „siadać”. Ten kij to nie jest jakiś mocarz, a jednak skuteczność zacięć mam bardzo dużą , a ryby mi z niego nie spadają. Może to znowu kwestia indywidualna i wędka ta odpowiada mojemu temperamentowi. Tak czy siak w moim przypadku działa jak mało która sandaczówka.

Hol. Jak już napisałem sandacze mi z tej wędki nie spadają, a przerzuciłem już zedy w różnych rozmiarach – od kargulen po sztuki 85cm. Tak więc  co prawda nie wyjąłem jeszcze na ten patyk żadnego byka 90+, ale za to wyholowałem szczupaka 108 cm i nawet przez chwilę nie sprawił problemów. Minuta i ryba była w podbieraku. Przyłowiło się też kilka okoni w przedziale 35-50 cm i World Class mimo, że jest sandaczówką, to świetnie pracował pod tymi rybami i nie pozwolił im spaść.

Podsumowując – po dość intensywnych testach mogę polecić ten kij z czystym sumieniem. Jak dla mnie jedna z najlepszych sandaczówek jakimi dane mi było łowić, porównywalna do mojego starego Batsona XSB 843, tyle że w dwóch kawałkach.

Garść parametrów tego egzemplarza:

  • długość 2,18 m
  • dwa składy
  • c.w. 18g
  • moc do 12 lb
  • waga 127 gram
  • 9 przelotek

Pełna lista moich wędek sandaczowych jest dostępna tutaj.