Co u Rudej?

„Stara miłość nie rdzewieje”. W przypadku Rudawy brzmi nieco jak oksymoron, ale jednak doskonale oddaje mój stosunek do tej rzeki.  Zakochany byłem po uszy,swiata poza nią nie widziałem, spędzałem z nią każdą wolna chwile. Trwało to bliko 2,5 roku, potem poznałem inne „dziewczyny” i stałem się spinningowym poligamistą. W ostatnich pięciu latach nad Rudawę zaglądałemRead More

Gatunkowy konstans

Trochę czasu minęło od ostatniego wpisu, ale ostatnio więcej (na szczęście nie na tyle ,by w weekend nad wodę nie wyskoczyć:)) obowiązków  skutecznie uniemożliwiało aktywność   przy komputerze. Między czasie  trochę się wydarzyło, zwłaszcza  pogodowo, co nie mogło się nie odbić też na rybach. Pozegnaliśmy w końcu „zimnych ogrodników” ,którzy tego roku wyjątkowo długo u nasRead More