Po spinning sięgnąłem w czasach, gdy w sklepach nie było niemal nic. Szczęściarze, za bony towarowe (Polski odpowiednik dolara) mogli w pobliskim Pewex-ie zakupić markowy sprzęt. Ale też potrzeby były inne. Przeciętna wirówka w rozmiarze 2 potrafiła zdziesiątkować stada dużych okoni i dawała w sezonie tyle szczupaków, że wynik ten dzisiaj jest nie do pobicia.Read More
Autor: wojtkablog
Wędkarstwo pachnie wolnością. Jak kosz świeżych grzybów, jak skoszona trawa, jak zapach wrzosowiska i kwitnących bzów. Pachnie jak wapienna skała, jak wiatr na jeziorze. Smakuje codziennie. Gorącą kawą i pieczoną kiełbasą. Dojrzałymi malinami i zupą – instant gotowaną na ognisku. Piaskiem w zębach i krwią z pękniętej wargi.
Widać je wyraźnie. Pomiędzy topolami, wśród krzewów jałowca. Wysoko w kluczu gęsi i niżej niż babie lato na leszczynie. W bryzgach spienionej kaskady, pośrodku piaszczystej przykosy.
Daje się łatwo usłyszeć. Jak bicie gradu o namiot, jak krzyk rybitwy. Jak uderzenie rapy w warkoczu, jak dźwięk pękającego lodu. Głośno jak morskie fale i cicho jak pychówka w sitowiu.
Wędkarstwa można dotknąć. Łapiąc wyślizgane drewno wiosła, torując sobie drogę wśród pokrzyw. Omywając twarz w rzece, zrywając dzikie jabłko. Klęcząc na podmokłej łące i głaszcząc psa w nadrzecznym domostwie..
Wędkarstwo to krok na przód. Krok, dzięki któremu dotrzesz do tego co nieznane, niezdobyte przez nikogo. Do czegoś co wolne od rutyny i legendy w drobiazgowym przewodniku. Dla mnie to ogromny krok, stawiany każdego dnia. A z każdym z nich przeżywam wędkarstwo wszystkimi zmysłami.
Jak nas widzą, tak nas piszą.
Przez wiele lat nasze hobby było na marginesie estetyki. Wielu kierowało się dewizą, że jeśli coś nie nadaje się już do noszenia na co dzień, to będzie w sam raz na działkę, do garażu lub na ryby. Względy ekonomiczne i słaba dostępność markowych ubrań przeznaczonych dla wędkarzy, po części to tłumaczyła. Jednak po dziś dzieńRead More