Bałtyckie lamparty.

Wróciliśmy z dalekiej podróży. Ja i mój laptop. Niżej podpisany odwiedził nasze piękne wybrzeże, a komputer oddział intensywnej opieki elektronicznej, która pozwoliła mu powrócić ze stanu śmierci klinicznej. Wracam więc do pisania, bo od łowienia nigdy odchodzić nie zamierzałem 😉 Nigdy nie złowiłem dorsza. Pomimo, że nie miałem może jakiegoś wielkiego ciśnienia na ten gatunek,Read More

Przymusowa pauza.

Dawno nic nie pisałem. I wbrew pozorom nie jest to spowodowane brakiem wyników, choć i z tymi szaleństwa nie ma, bo nie tylko dzień, ale i doba ostatnio jest dla mnie za krótka. Główny powód jest jednak inny, prozaiczny i natury technicznej. Z racji awarii ostatniego działającego sprzętu komputerowego, zmuszony zostałem zrobić sobie przerwę wRead More