To nie tak miało być, czyli sandaczowe otwarcie.

Spiningowy dzień dziecka, dla znacznej części wędkarzy, stoi pod znakiem sandacza. Co prawda od pewnego czasu regulamin dopuszcza łowienie czerwcowych sumów, jednak pogodowe anomalie powodują, że ten okres zwykle nie jest najlepszym czasem na wąsate. Tegoroczny plan był prosty. Nieznany mi zbiornik pożwirowy, w którym wiem, że pływają mętnookie. Chłodna wiosna sugeruje raczej penetracje płytkichRead More

Ogromny szczupak, czyli nowa życiówka!

Złowienie życiowego okazu w jakimś gatunku, to wyjątkowa chwila w życiu każdego wędkarza. W miarę upływu czasu, sukces smakuje coraz lepiej, bo i zdarza się coraz rzadziej. Ponadto, dla każdego spiningisty, złowienie rekordowego szczupaka, dla wielu królewskiego drapieżnika, to moment szczególny. Sam nie zapomnę, jak sukcesywnie przesuwałem poprzeczkę swoich największych „kaczodziobych”. Do momentu, aż poprzeczkaRead More

13 piątek i metrówka z kałuży.

Pomimo, iż przesądy są wśród wędkarzy bardzo popularne, ja staram się nie skupiać na czynnikach tak naprawdę niezależnych, a każdy wypad nad wodę, wykorzystać do maksimum. Nie inaczej było we wrześniu 2019 roku, kiedy to na wspólny wypad w poszukiwaniu szczupaków, umówiłem się razem z Mateuszem i Sewerynem. Łowy zapowiadały się bardzo ciekawie, gdyż, niejakoRead More

Letni dryf z kwokiem, czyli niespodziewany przyłów.

Można powiedzieć, że przyłów się nie liczy. Bo przecież złowiona ryba , która nie była naszym bezpośrednim celem połowu, może zostać uznana, za zwykły przypadek, lub fart. Możliwe. Nie znaczy to jednak, że te zdobycze nie cieszą. Przeciwnie. Czasem taka niespodzianka potrafi poprawić nastrój, podnieść wędkarskie morale i okazać się niezłą przygodą. I właśnie oRead More

Późnojesienna mamuśka

Odpychamy łódź od brzegu i zostawiamy slip za sobą. Mijamy pierwszą przybrzeżną płyciznę i już po chwili mkniemy na wytypowane wcześniej łowisko. W ruch idą wszelkiej maści jerki, prowadzone w urozmaicony sposób i … bez rezultatów. Szukamy nieco płycej, szukamy głębiej, jednak spektakularnych efektów nie osiągamy. Wielkie gumy i obrotówki też nie odczarowują wody. RybyRead More

Metrówka „na oko”.

Podwodny kant. W części przybrzeżnej stanowi płytką, gęsto zarośniętą łączkę, która przechodzi w dość stromy stok. Dryfujemy wzdłuż kantu, obławiając zarówno strefę najpłytszą, gdzie zielsko sięga prawie powierzchni wody, jak i sam uskok, gdzie łąka graniczy z głęboką wodą. Nagle, na płyciźnie, moje oczy przykuwa…tak! To ryba! Tuż przy samej powierzchni! -Patrz tam!- Krzyczę doRead More

Przyłów, czy nie przyłów?

W ostatnim wpisie podzieliłem się zaskakującym, jak dla mnie doświadczeniem, jakim było zmierzenie się z sandaczami, które niejako zajęły szczupakowe posterunki na płytkiej, podwodnej łączce. Natura z pewnością jeszcze nie raz mnie zaskoczy, więc najważniejsze było to, żeby się jak najszybciej do panujących warunków dostosować. Zwłaszcza, że mętnookich, które wieszały się na naszych sliderach, byłoRead More

Muchowe szczupaki

Majówka za nami, a więc wszędzie zaroiło się od zdjęć złowionych szczupaków. Ja swoje główne wypady na te ryby mam jeszcze w tym sezonie przed sobą, ale nie mogłem myślami nie wrócić do jesiennego poszukiwania szczupaków zupełnie nową dla mnie metodą. Muchówką zainteresowałem się już ładnych kilka lat temu, jednak zawsze była to lekka, pstrągowo-lipieniowo-kleniowaRead More