Nagroda Darwina dla ZO PZW Wrocław.

Uwierzcie, że nic innego, poza tym może nieco przesadzonym tytułem i absolutnie adekwatnym pierwszym obrazkiem, nie byłem w stanie wymyślić. Nic innego, racjonalnego nie przyszło mi do głowy. Może to proste, ordynarne wręcz, ale… Ale osoby znające temat, jak i Was, których zaraz wprowadzę w ciekawostki Regulaminu Okręgu Wrocławskiego, przyznacie mi zapewne rację. Pamiętacie genialnyRead More

Triumf betonu.

Od  momentu powstania wrocławskiego odcinka „No kill” na kanale powodziowym informuję Was o jego losach na moim blogu. To tylko nieco ponad 5 km rzeki, a stało się kością niezgody i powodem do dyskusji wielu wędkarzy w całym kraju. Z jednej strony to rzesza zadowolonych z faktu, że wreszcie zostało utworzone łowisko, gdzie można spokojnieRead More

Wędkarska fotografia, a Catch&Release.

                  Jako pasjonat wędkarstwa, jestem ogromnym zwolennikiem i orędownikiem uwalniania złowionych ryb. Co za tym idzie, jedyną pamiątką po spotkaniu z rybą, są, oprócz ulotnych wspomnień, są zlepki pikseli, zwane dalej „fotografiami”, „zdjęciami”, „foteczkami” itd. Ładne, kolorowe ujęcie uśmiechniętego łowcy, trzymającego swoją upragnioną zdobycz, jest pięknym uwiecznieniemRead More

Ciemna strona Catch&Release.

Wielu wędkarzy, którzy wypuszczają swoje zdobycze, lub czynią tak ze zdecydowaną większością swoich ryb, uważa się za „lepszych”, od tych, którzy tego nie robią. Po części nie można odmówić im racji, bo zdjęcia kilkukrotnie łowionych tych samych ryb są niezbitym dowodem, że sprawnie wyholowana i dobrze potraktowana ryba, bardzo szybko powraca do żerowania w swoimRead More

Internetowi tropiciele.

Jak to jest, z tą publikacją zdjęć w internecie? Osobiście coraz częściej jestem w tej kwestii rozdarty.         Z jednej strony fora internetowe oprócz możliwości wymiany informacji i zaczerpnięcia wiedzy od innych, dają nam też możliwość i niewątpliwą przyjemność pochwalenia się swoimi wynikami. Zwłaszcza, że biorąc pod uwagę formułę Catch&Release, według którejRead More

A w Nowym Roku…

…obyśmy mieli jak najwięcej okazji do łowienia i przede wszystkim sposobności do robienia takich ujęć:   A tym, którzy jeszcze nie wiedzą, jaka to frajda, niech spróbują! Niech noworoczne postanowienie będzie konkretne! Zróbmy coś dobrego dla naszych wód. Coś, co leży w możliwościach każdego łowcy. Chcecie regularnie łowić swoje ulubione gatunki? Darujcie im wolność! WodomRead More