Jako pasjonat wędkarstwa, jestem ogromnym zwolennikiem i orędownikiem uwalniania złowionych ryb. Co za tym idzie, jedyną pamiątką po spotkaniu z rybą, są, oprócz ulotnych wspomnień, są zlepki pikseli, zwane dalej „fotografiami”, „zdjęciami”, „foteczkami” itd. Ładne, kolorowe ujęcie uśmiechniętego łowcy, trzymającego swoją upragnioną zdobycz, jest pięknym uwiecznieniemRead More
Miesiąc: luty 2016
Wiosna, wiosna…wiosna! Ach, to Ty!
Pomimo, iż zwykle daleki jestem od narzekania na warunki atmosferyczne, bo wychodzę z założenia, że na ryby nie ma złej pogody, tylko czasem ubrania nieodpowiednie, cieszę się na nadchodzący okres. Coraz dłuższe dni, więcej promieni słonecznych, ćwierkające ptaki i…przebiśniegi! Wiosna! Co prawda Matka Natura kolejny raz nie dała się zbytnio nacieszyć zimą i jej urokami, toRead More
Martwe ryby w dolnośląskiej Odrze.
Na samym początku roku dostałem niepokojące informacje oraz zdjęcia, dotyczące śniętych ryb w Odrze. W okolicach Brzegu Dolnego zaobserwować można było sporo śniętych ryb, między innymi sandacze, brzany i leszcze. Zapewne oczy wielu zatroskanych takim widokiem, skierowały się w kierunku pobliskich zakładów chemicznych Rokita. Czy doszłoRead More
Wrocławski odcinek „NO KILL”…jednak „KILL” ?!?
Nie tak dawno, bo około półtora miesiąca temu, pisałem o fantastycznej informacji, jaka obiegła dolnośląską i nie tylko, społeczność wędkarską. Dzięki staraniom organizacji Street Fishing Poland, a także tytanicznej pracy, jaką wykonali wrocławscy zapaleńcy, przeforsowano w głosowaniach i utworzono pierwszy odcinek „no kill” na rzece Odrze, a konkretnie na kanale przeciwpowodziowym. Decyzja wydawała się oRead More
Weekendowe pożegnanie z taflą.
Ostatnie chłodne dni spowodowały, że bez żalu zostawiłem pstrągówkę na szafie. W bagażniku zameldowały się sanki, świder, pływający kombinezon, echosonda i kilka różnych podlodowych wędzisk. W piątkowy wieczór odwiedzam też znajomego w jego sklepie wędkarskim, celem uzupełnienia zarówno zapasu świeżych robaczków, jak i „newsów z tafli”. SOBOTA W sobotni ranek ruszam w kilkudziesięciokilometrową podróż. NaRead More