Letni dryf z kwokiem, czyli niespodziewany przyłów.

Można powiedzieć, że przyłów się nie liczy. Bo przecież złowiona ryba , która nie była naszym bezpośrednim celem połowu, może zostać uznana, za zwykły przypadek, lub fart. Możliwe. Nie znaczy to jednak, że te zdobycze nie cieszą. Przeciwnie. Czasem taka niespodzianka potrafi poprawić nastrój, podnieść wędkarskie morale i okazać się niezłą przygodą. I właśnie oRead More

Dwudniowy sezon podlodowy – ostatni lód (niedziela)

W poprzedniej relacji, zamieściłem krótki opis wypadu na odrzańskie starorzecze, co było otwarciem tegorocznego sezonu podlodowego . Chciałem się wyłowić, wreszcie doświadczyć tego przygięcia kiwoka i poczuć w palcach i na wędzisku opór walczącej ryby. Udało się po części, bo ryby choć dopisały ilościowo, to niestety żaden solidny okaz nie przeszedł przez wywiercony otwór. ChoćRead More

Sumowe przedszkole

Poza umieszczaniem bieżących relacji z wyjazdów nad wodę, zamierzam nieco cofać się w czasie, uzupełniając opisy zeszłorocznych wyjazdów, kiedy to jakoś nie po drodze było mi z klawiaturą…Tak więc powstałe zaległości zamierzam nadrobić, a kilka ciekawych wspomnień z 2018 roku mam 😉 Sumoza zapanowała w kraju. W sumie, jakoś mnie to nie dziwi. Po pierwsze,Read More

Dwudniowy sezon podlodowy – pierwszy lód (sobota)

Ostatnimi laty mamy bardzo kapryśne zimy. Sezon podlodowy trwa krótko i aura nie daje się zbyt mocno nacieszyć spacerami po zamarzniętej tafli. Dla mnie to wielka strata, bo polubiłem tę zimową wolność i nieograniczony dostęp do miejscówek. Z niecierpliwością śledziłem prognozy pogody, zbierałem informacje od znajomych i wreszcie, mając wolny dzień, postanowiłem się wybrać naRead More

Zemsta śluzowego

Tak to już w naszym hobby bywa, że nie każdy wypad jest usłany różami, kiedy to wracamy do domu z przysłowiową tarczą, wysoko podniesioną głową i kartą pamięci wypełnioną mnóstwem zdjęć z okazami. Często nasze hobby to skwar, hordy wściekłych komarów, kleszcze, zmęczenie, deszcz, wdzierający się pod goretexowe ubranie lodowaty wiatr i zamarzający pod nosemRead More

Noworoczny mini jerking

Wracam po długiej przerwie. Nie, nie do wędkarstwa, bo tego porzucić nie planuję nigdy. Pisania też nie, choć ostatnio na blogu wieje pustkami, a jak już, to pojawiały się materiały z cyklu „co mnie wkurza w PZW”. I takich pewnie nie zabraknie, bo nasz kochany Związek co rusz dostarcza nam wrażeń i emocji, ale wróćmyRead More

Sumowa „kultura”.

Wędkarstwo sumowe, to obecnie chyba najdynamiczniej rozwijająca się dziedzina wędkarska. I dobrze, bo z własnego doświadczenia muszę przyznać, że jest to łowienie ogromnie wciągające i intrygujące. Sam mogę wymienić wiele miejsc, gdzie w sezonie dźwięk kwoka praktycznie nie milknie, a rzeka przegrodzona jest przez wiele zestawów amatorów łowienia stacjonarnego. Z tym, że pewne zasady obowiązująRead More

Odłowy na zlecenie, czyli jak PZW wydaje nasze pieniądze.

PZW. Polski Związek Wędkarski. Wędkarski. Ogromna organizacja zrzeszająca wędkarzy. Wędkarzy, którzy płacą składki i korzystają z zasobów wód. Rolą związku jest gospodarowanie użytkowanych wód. Brzmi banalnie prosto, prawda? Niestety tam, gdzie pojawiają się pieniądze, z reguły nie brak dziwnych, czasem trudno wytłumaczalnych zachowań. A już szczególnie tam, gdzie te pieniądze są naprawdę duże. Niedawno pisałemRead More