Spiningowy dzień dziecka, dla znacznej części wędkarzy, stoi pod znakiem sandacza. Co prawda od pewnego czasu regulamin dopuszcza łowienie czerwcowych sumów, jednak pogodowe anomalie powodują, że ten okres zwykle nie jest najlepszym czasem na wąsate. Tegoroczny plan był prosty. Nieznany mi zbiornik pożwirowy, w którym wiem, że pływają mętnookie. Chłodna wiosna sugeruje raczej penetracje płytkichRead More
Tag: Sandacz
Jesienny sandacz i boleń, czyli łów to, co zaplanowałeś.
Każda wyprawa wędkarska rozpoczyna się dla mnie jeszcze w domu. Dobór łowiska i gatunku, jaki zamierzam łowić, determinuje to, jaki zestaw ze sobą zabiorę i jakie pudełka z przynętami wylądują w kamizelce. Staram się skupić na jednym, dwóch gatunkach. Dzięki temu nie muszę zabierać tony sprzętu, ponadto mogę skupić się tylko na wybranych rybach iRead More
Jerkowe sandacze.
Płytkie wody, szczególnie te porośnięte roślinnością, to świetne, szczupakowe łowiska. I przy okazji jedne z moich ulubionych miejscówek, bo kuszenie zębaczy na duże przynęty, to jedna z moich ulubionych technik połowu. Takie łowienie sprawia jeszcze większą frajdę, jak mamy świadomość, że woda skrywa niejedną szczupaczą „mamuśkę”. Z takim właśnie nastawieniem, posyłam moją ulubioną „papużkę”, czyliRead More
Odrzański końca lata.
Wyjątkowo ciepły, w stosunku do sierpnia, tegoroczny wrzesień, zachęcał do częstszych wypadów nad wodę. Wysoka temperatura wody, oraz nieco jej wyższy stan, niż letnia niżówka sugerowały, że ryby nadal będą reagowały na moje ukochane topwatery. I rzeczywiście. Klenie buszowały wśród zalanych traw i chętnie wychodziły doRead More
Trollingowe (i nie tylko) łowy.
Jak już wspominałem w relacji z okoniowego weekendu, jigowanie nie było naszą jedyną bronią w starciu z mieszkańcami bytującymi w odwiedzonym łowisku. Kursując pomiędzy wytypowanymi już miejscówkami, aby nie robić „pustych przelotów”, postanowiliśmy przemieszczać się wolniej, ale za to z wypuszczonymi za burty, głęboko nurkującymi woblerami. Koncepcja okazała się słuszna, bo zwykle już rano, nimRead More
Czas sandacza!
Pierwsze dni miesięcy niosą za sobą kolejne premiery. Czy to styczniowe kropki, majowe szczupaki i bolenie, czy wreszcie czerwcowe sandacza. To taki nasz „dzień dziecka”, który obchodzimy co roku 🙂 Dzień przed rozpoczęciem tegorocznego sezonu sandaczowego byłem już spakowany. Zwarty i gotowy. Zamiast kłaść się spać, wymieniam krótkie telefony ze znajomymi i około 2 wRead More
Obóz na łajbie, zandery i ból brzucha.
Czerwiec, to trzeba ścigać sandacze. Choć nie jest to mój ulubiony gatunek, to wizja „pstryka” bardzo mi się podobała. Zwłaszcza, że zadzwonił kolega i zaproponował wyjazd na dolnośląskie eldorado, celem weryfikacji naszych pierwszych spostrzeżeń. Dodatkowym plusem był fakt, że udało się wygospodarować praktycznie dwa dni, a więc czasu na łowienie było sporo. Przyjeżdżam nieco spóźniony.Read More
S.Ł.U.P.- czyli Super Łowisko Upadnie Prędko.
Tytułowa zaporówka o powierzchni niespełna 300 ha, powstała po spiętrzeniu Nysy Szalonej. Położona jest na Dolnym Śląsku, blisko 40 lat temu, bo w 1978 roku. Kawał czasu. Od tego czasu zamknięta była dla amatorów wędkarstwa ze środków pływających. Dłutgo ciągnące się płycizny były polem do popisu dla brodzących, ale wiadomo, że w ludzkiej wyobraźni imRead More