
Oj, czekałem na ten moment. Jak wiele przygotowań miało swoje zwieńczenie tuż przed przerzuceniem kartki na karce kalendarza, wiem tylko ja i moi najbliżsi. Ale się udało. Wszystko dograne, pozostało tylko łowić. Wcześniejsze wypady w poszukiwaniu klenia dawały nadzieję na niezłe połowy, bo aktywność boleni była bardzo widoczna. Niestety. Pogoda spłatała figla. Poranne przymrozki, deszczRead More