
Zeszłoroczne majowe otwarcie, było lekko mówiąc, kiepskie. Padający deszcz, niska temperatura, wiatr i inne czynniki atmosferyczne spowodowały, że pomimo pokonania wraz z Bluzerem kilkudziesięciu kilometrów rzeki, zarówno z brzegu, jak i z pływadła, zaliczyłem chyba jednego bolenika. Dramat. Zresztą, pisałem o tym na blogu. Wydawałoby się, że gorzej już być nie może. Serio? 30 kwietnia.Read More