Wrocławskie zawody Street Fishing.

Czym jest Street Fishing? Każdy z nas zapewne kiedyś uprawiał tą wędkarską dyscyplinę, łowiąc gdzieś w centrum jakiegoś miasta. A miejscówek w Polsce do Street Fishingu nie brakuje. Prawie każde większe miasto położone jest nad jakąś rzeką, co daje nam świetną okazję do uprawiania naszego hobby. A Street Fishing nie wymaga ogromu sprzętu, śpiochów, toreb pełnych przynęt itd. Jeden zestaw, kamizelka, ze 2 pudełka i…wygodne buty, najlepiej jakieś sportowe, które świetnie sprawdzają się na betonowych nadbrzeżach. Świetne łowienie. Sam, przez kilka lat studiów i mieszkania we Wrocławiu, uprawiałem „miejskie łowienie” z dużą częstotliwością. I na wyniki nie narzekałem, bo pomimo jeżdżących samochodów, tramwajów, wszechobecnych spacerowiczów- ryby były i chętnie żerowały.

Nie dziwi więc fakt, że powstała organizacja i idea zawodów w Street Fishingu. Już zeszłoroczne edycje pokazały, że amatorów takiego łowienia nie brakuje. W tym roku zawody weszły na kolejny, jeszcze wyższy poziom. Organizacja na najwyższym poziomie, dodatkowe zadania (niekoniecznie wędkarskie) i przede wszystkim LUDZIE! Uwierzcie. Nie lubię zawodów wędkarskich i startuję w nich bardzo rzadko. Lubię łowienie rekreacyjne i takie daje mi najwięcej satysfakcji, jednak na zawodach SF, czuję się jak na luźnym wypadzie nad wodę, połączonym ze spotkaniem ze znajomymi. Na poprzedniej edycji wrocławskich zawodów, chodziliśmy kilkuosobową grupą, przy okazji zwiedzaliśmy miasto (i zbieraliśmy dodatkowe punkty), wymienialiśmy się informacjami, czym i z jakimi efektami łowimy- bez pogoni za wynikiem, nadęcia i egoizmu. Dlatego, jeśli macie wątpliwości, czy wystartować w tegorocznej edycji (a to już w ten weekend!), to nawet się nie zastanawiajcie! Dodatkowo, te zawody będą trwały…24 godziny! Tak. To nie żart. Cała doba łowienia. Oczywiście, nie musimy zmuszać się do tak ogromnego wysiłku. Warto rozplanować siły i miejsca na cały udostępniony czas. Bo różnorodnych miejsc, a co za tym idzie i dostępnych gatunków ryb, z pewnością nie zabraknie. Zawody będą rozgrywane 2-3 lipca, a więc w naszym zasięgu będą nie tylko klenie, jazie i okonie, ale także wszelkie „zębate stwory” z królem naszych wód na czele. A wszystkich tych ryb we wrocławskiej Odrze jest naprawdę dużo. Do tego nie muszę chyba wspominać o naprawdę wartościowych nagrodach, o całym zapleczu organizacyjno-gastronomicznym, oraz części integracyjnej, która uwierzcie mi- mogła by trwać w nieskończoność 😉

sf3

 

Już zeszłoroczne edycje pokazały, że amatorów takiego łowienia nie brakuje. W tym roku zawody weszły na kolejny, jeszcze wyższy poziom. Organizacja na najwyższym poziomie, dodatkowe zadania (niekoniecznie wędkarskie) i przede wszystkim LUDZIE! Uwierzcie. Nie lubię zawodów wędkarskich i startuję w nich bardzo rzadko. Lubię łowienie rekreacyjne i takie daje mi najwięcej satysfakcji, jednak na zawodach SF, czuję się jak na luźnym wypadzie nad wodę, połączonym ze spotkaniem ze znajomymi. Na poprzedniej edycji wrocławskich zawodów, chodziliśmy kilkuosobową grupą, przy okazji zwiedzaliśmy miasto (i zbieraliśmy dodatkowe punkty), wymienialiśmy się informacjami, czym i z jakimi efektami łowimy- bez pogoni za wynikiem, nadęcia i egoizmu. Dlatego, jeśli macie wątpliwości, czy wystartować w tegorocznej edycji (a to już w ten weekend!), to nawet się nie zastanawiajcie! Dodatkowo, te zawody będą trwały…24 godziny! Tak. To nie żart. Cała doba łowienia. Oczywiście, nie musimy zmuszać się do tak ogromnego wysiłku. Warto rozplanować siły i miejsca na cały udostępniony czas. Bo różnorodnych miejsc, a co za tym idzie i dostępnych gatunków ryb, z pewnością nie zabraknie. Zawody będą rozgrywane 2-3 lipca, a więc w naszym zasięgu będą nie tylko klenie, jazie i okonie, ale także wszelkie „zębate stwory” z królem naszych wód na czele. A wszystkich tych ryb we wrocławskiej Odrze jest naprawdę dużo. Do tego nie muszę chyba wspominać o naprawdę wartościowych nagrodach, o całym zapleczu organizacyjno-gastronomicznym, oraz części integracyjnej, która uwierzcie mi- mogła by trwać w nieskończoność 😉

Ważna informacja dla tych, którzy swoje składki opłacają w Okręgu, który nie ma porozumienia z Okręgiem PZW Wrocław- uczestnicy zawodów zostali zwolnieni z konieczności wykupienia dodatkowej licencji. A zawody to nie tylko łowienie. To czasowe udostępnienie pewnych odcinków, nagrody dla najlepszych wędkarzy dziennych i nocnych, gra miejska i wiele, wiele innych „smaczków”. Wszelkie szczegóły, regulamin i informacje, znajdziecie pod tym linkiem:

STREET FISHING EXTREME 2016 – WROCŁAW

Ja już nie mogę się doczekać! I może nie nastawiam się na walkę o zwycięstwo (choć wiadomo, że każdy chce wypaść jak najlepiej), a głównym moim celem będzie  odwiedzenie dobrze znanych mi miejsc, spotkanie ze znajomymi i przede wszystkimi dobra zabawa w piknikowej atmosferze. A tego jestem pewien! Zapisy na zawody znajdziecie pod TYM linkiem.

Jak to było w jednym z moich ulubionych kawałków znanego rapera O.S.T.R.- „2-4 godziny, skoku adrenaliny…” Oj, będzie się działo!

Do zobaczenia w sobotę! 😉

Avatar photo

About

Wędkarstwo towarzyszy mi od najmłodszych lat. I z każdym dniem staje się coraz ważniejsze i pochłania mnie coraz mocniej. Aż boję się pomyśleć, co ze mną będzie za parę lat! ;)

View all posts by

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *