Nie samym spinem człowiek żyje…

Dobra. Przyznaję się. Jako zdeklarowany spinningista i muszkarz-entuzjasta, zdarza(a raczej zdarzało) mi się wybrać w poszukiwaniu ryb spokojnego żeru. Każdy pewnie zaczynał od bacika z małym spławiczkiem i robaczkiem na haczyku. Też tak miałem, ale nigdy nie zdiagnozowane ADHD nie pozwalało zbyt długo wysiedzieć w miejscu. Zacząłem od paproszenia za okoniami i tak jakoś samo poszło…

Pod wpływem mojego serdecznego przyjaciela, Pawła, zainteresowałem się również stacjonarnymi zasiadkami na grubą rybę. Obszerność tematu powoduje, że życia pewnie braknie, by to wszystko ogarnąć, ale liznąłem tematu na tyle, by samodzielnie poradzić sobie z węzłem bez węzła, łamanym Stiff-rigiem i odróżnić „japońską kałamarnicę”, od „wanilii z miodem”. Lubiłem ten klimat rozkładania całego obozowiska, życia na biwaku, wywożenia zestawów, całonocne gawędy przy grillu i oczekiwanie na dźwięk sygnalizatora. Przeżyłem marcowe noce, których ujemne temperatury powodowały sztywnienie żyłek na szpulach,  zamarzanie wody w butelkach i szczękanie zębami w mimo kilku warstw ubrań i śpiworów. Bez brania oczywiście 😉 Pamiętam też doskonale sierpniowe zasiadki, kiedy całą noc przesiedziałem w fotelu w klapkach i t-shirtcie. Piękne czasy. Kiedy zamiast dźwięku budzika z błogiego leżakowania w śpiworze wyrywało mnie donośne „pip…pip….piiiip…..piiiiiiiiiip….” po którym następował rajd w skarpetach po porannej rosie, zakończonym awaryjnym hamowaniem w okolicy rod-poda. Powód, dla którego wszystkie te historie opisuję w czasie przeszłym jest prozaiczny i oczywisty. Niestety, zasiadki wymagają sporo czasu, sprzętu i przygotowań, zarówno tego w domu, jak i potencjalnego łowiska. To nie popołudniowy wypad za kleniem. Tam wystarczy czasem pół godziny, by zapamiętać wypad na długi czas. Na karpiach przez ten czas nie zdążę nawet wyjąć wędki z pokrowca 😉

2

Dodać trzeba również, że od karpiarzy, możemy my, spinningiści, dużo dobrego zaczerpnąć. I nie, nie chodzi mi o „smrodki” do gum, choć i te robią robotę. W temacie Catch&Release większość z łowców karpiowatych jest świetnie przygotowana, zarówno od strony teoretycznej, sprzętowej, jak i praktycznej. O tym, szerzej, już innym razem 😉

Avatar photo

About

Wędkarstwo towarzyszy mi od najmłodszych lat. I z każdym dniem staje się coraz ważniejsze i pochłania mnie coraz mocniej. Aż boję się pomyśleć, co ze mną będzie za parę lat! ;)

View all posts by

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *